Witryna zrealizowana dzięki:

Relacje z meczów 15-16.10.2016

Zabrakło szczęścia na Wyścigach

UKS Białe Wilki 3:0 UKS Żagle’04/05

Zespół młodzików w minioną sobotę wybrał się na mecz z liderem Ligi, UKS Białe Wilki. Spotkania z lidera z wice liderem zawsze są bardzo interesujące. Nie inaczej było tym razem.

Spotkanie od początku było bardzo wyrównane. Pierwsza połowa rozgrywana w dobrym tempie, akcja za akcję. Obydwie drużyny stworzyły sobie po kilka sytuacji bramkowych. Dobrze spisywali się bramkarze, ale strzelającym zabrakło też odrobinę szczęścia. Minutę przed zakończeniem pierwszej połowy gola zdobyli gospodarze. Zbytnia bierność naszych obrońców doprowadziła do tego, że napastnik Białych Wilków znalazł się w doskonałej sytuacji i ją wykorzystał. Druga połowa spotkania to jeden wielki szturm żaglowców na bramkę lidera. Mieliśmy kilka wyśmienitych okazji, aby nie tylko doprowadzić do remisu, ale również wyjść na prowadzenie. Zabrakło nam odrobinę szczęścia i precyzji. Postawiliśmy wszystko na jedną kartę. Gospodarze poprzez szybkie kontry zdobyli jeszcze dwa gole. Szkoda, Bo nie zasłużyliśmy na przegraną.Chwila smutku i rozpoczynamy przygotowania do kolejnego meczu, tym razem naszym przeciwnikiem będzie zespół falenickich Serc – powiedział trener Mateusz Nagórski.


Pycha kroczy przed upadkiem

Stegny Warszawa 5:3 UKS Żagle

Pierwsza połowa meczu, to nasza zdecydowana przewaga. Wydawać by się mogło, że spotkanie wygramy bez większych problemów. W drugiej połowie nie daliśmy z siebie wszystkiego. Chcieliśmy zwyciężyć jak najmniejszym wysiłkiem. Nasz przeciwnik wykazał wielką determinację, Podeszli do nas blisko pressingiem, a my mieliśmy problem z wyjściem z własnej połowy. Kilka indywidualnych błędów i ostatecznie przegrywamy wygrany mecz. Mamy nauczkę na przyszłość i już w następną sobotę postaramy się zmazać plamę – powiedział trener Mateusz Nagórski.


Pierwszy mecz rocznika 2010

W sobotę 15 października chłopcy z rocznika 2010 rozegrali swój pierwszy, historyczny mecz towarzyski. Naszym rywalem był zespół Akademii Piłkarskiej Radość.

Spotkanie zaczęło się dla nas bardzo dobrze, mieliśmy wyraźną przewagę, strzeliliśmy kilka bramek, nie tracąc żadnej. Druga połowa to już jednak przewaga Radości, która zaczęła grać odważnie i skutecznie. Pod koniec meczu nasi chłopcy jeszcze próbowali odrobić straty, ale nie starczyło już czasu i ostatecznie przegraliśmy 8-9. Najważniejsze jest jednak to, że chłopcy zagrali dobry mecz, walczyli, chcieli strzelać bramki. Z kolejnymi meczami przyjdzie jeszcze pewność siebie. – powiedział trener Michał Pielech.