Witryna zrealizowana dzięki:

UKS Żagle 2005/2006 – sentymentalna podróż do Wrocławia

Był piątek 8 marca godzina 14.30…pięć samochodów wypełnionych młodymi piłkarzami, ich Ojcami, trenerami oraz niezbędnym ekwipunkiem rusza w kierunku Dolnego Śląska. I tak rozpoczęła się sportowo – turystyczna wyprawa drużyn UKS Żagle 2005/2006 oraz 2007 do Wrocławia. Nocleg zapewniła nam zaprzyjaźniona szkoła ISKRY, w której od tego roku szkolnego pracuje zasłużony dla Żagli nauczyciel Pan Jarosław Sak. Po dojechaniu na miejsce i rozlokowaniu się w szkole ruszyliśmy na mecz ekstraklasy pomiędzy Śląskiem Wrocław a Jagiellonią Białystok. Stadion Śląska długo się bronił i nie chciał nas wpuścić:) ale w końcu udało się i po małym spóźnieniu mogliśmy się rozsiąść na krzesełkach i oglądać widowisko sportowe. Wrocławska drużyna nie była łaskawa dla przyjezdnych Białostoczan i mecz zakończył się wynikiem 2:0 dla gospodarzy. Wczesnym sobotnim rankiem zjedliśmy bardzo smaczne śniadanie i udaliśmy się na miniturniej piłkarski, rozgrywany na boisku Wratislavii Wrocław gdzie rywalizowaliśmy również z drużyną UKS Iskry Wrocław. Mimo niesprzyjających warunków pogodowych i dosyć grząskiego boiska, przez trzy godziny nasze zespoły dzielnie walczyły odnosząc cztery zwycięstwa, jeden remis i tylko jedną porażkę. Po przerwie na obiad ruszyliśmy na kolejne zmagania piłkarskie. Tym razem zagraliśmy na sztucznej murawie w dużo lepszych warunkach pogodowych. Naszym przeciwnikiem był zespół klubu MKS Parasol Wrocław i po wyrównanym meczu wynik brzmiał 4:4. Nasz wyjazd to nie tylko oglądanie meczu piłkarskiego i rozgrywanie spotkań towarzyskich. Nasz wyjazd to również zwiedzanie miasta, które swoim niepowtarzalnym urokiem co chwila powodowało uśmiech na twarzy chłopców. Sobotni wieczór uwieńczyła Msza święta w przepięknej Archikatedrze św. Jana Chrzciciela. Niedziela była ostatnim dniem naszej wycieczki. Po zjedzeniu śniadania, rozegraniu kolejnego meczu z drużyną tegoż samego klubu MKS Parasol Wrocław (wygrana 24:1) udaliśmy się na pyszny obiad. Zwieńczeniem naszej wyprawy była gorąca czekolada „Wedla” pita w kubeczku na wynos w towarzystwie siąpiącego deszczu na wrocławskim rynku. W wyprawie wzięło udział dwudziestu czterech zawodników naszego klubu, pięciu Ojców i trzech trenerów. Serdecznie dziękuję Panu Wojciechowi Janikowi za użyczenie nam swojego samochodu, Panom Tomaszowi Muszyńskiemu, Dariuszowi Trzeciakowi, Jakubowi Sewerynikowi oraz Januszowi Malinowskiemu za transport chłopców swoimi samochodami i codzienne wsparcie w trakcie różnorodnych aktywności.

Podczas naszego pobytu na wrocławskiej ziemi można było odczuć, że nie tylko chłopcy żyją wyjazdem. Kilka sytuacji pokazało jak głośnym echem odbiła się wrocławska eskapada w Rodzinach chłopców i nie tylko.

Oto kilka przykładów:

– odwiedziny Wujków Olka Pogorzelskiego podczas sobotniego i niedzielnego meczu z Parasolem Wrocław,
– wizyta i obdarowanie upominkami zawodników i trenerów przez Dziadka Antka Pardy,
– wizyta Maksa Tomczaka u swojej Babci,
– urodziny Szymona Korzeba w gronie kolegów z drużyny,
– odwiedziny znajomych trenera Łukasza Sapały na turnieju i podczas meczu z Parasolem Wrocław.

Jak widać nasza podróż miała wiele wymiarów między innymi sportowy, społeczny, turystyczny, rodzinny i… sentymentalny, między innymi dla trenera Łukasz Sapały, który mieszkał i pracował we Wrocławiu przez cztery lata.